piątek, 13 września 2013

Pierwszy krąg piekła



(fot. Szymon Beniuk)

Radnički 1923 KragujevacNapredak Kruševac 2:1
data: 17.08.2013
Serbska Super liga
Stadion Čika Dača
widzów: 3 tys.

Radnički : Čančarević,  Marić, Fejsa,  Pavlović (S. Petrović 46’), Otašević , Tintor, Beljić, Knežević, Nedović (Petronijević 76’),I. Petrović, Malinić (Andrić 62’)
Napredak: Krznarić, Janičić, Milošević, Cvetković, Frimpong, Veselinović, Dimitrov (Trujić 63’), Bojić, Gavrić (Deletić 77’), Obeng (Milošević 88’), Mirosavljević

Bramki:
0:1 Mirosavljević 31’
1:1 Andrić 64’
2:1 Beljić (rzut karny) 90+1’

Subiektywna ocena spotkania:
poziom spotkania:6 /10
kibice gospodarzy: 3/10
kibice gości: 4/10
stadion: 7/10

  • ·         Na Trybunie znalazło się ponownie na bałkańskim szlaku. Tym razem cała wyprawa zaczęła się od meczu w Kragujevacu. Celem było zobaczenie zwykłego meczu ligi serbskiej. Kibicowska Europa często podziwia gorącą atmosferę panującą na meczach Crveny Zvezdy i Partizana Belgrad, nie mówiąc już o spotkaniach derbowych. Sprawdziliśmy jaki klimat panuje na przeciętnym meczu ligowym serbskiej Super League.
  • ·         Niełatwo jest się przebić zespołom w realiach gdy „wielkiej dwójce” kibicuje niemal prawie cała Serbia. W sklepach mamy do wyboru wino Crveny Zvezdy lub tuż obok stojącej czarnej butelki z etykietką „Grabarzy”, namawiające klientów do określenia swoich sympatii. Obie drużyny mają swoje fan cluby niemal w każdym mieście. Kluby te to także oczko w głowie władzy. Rząd pomaga  nawet spłacać długi utytułowanych gigantów! Mało kto mówi w tym kraju o takich zespołach jak choćby Radnički 1923 Kragujevac czy Napredak Kruševac.
  • ·         Udajemy się pod kasy stadionu Čika Dača. Tam zaskoczona Pani zza dziury w ogrodzeniu obiektu otrzymuje od nas polskie paszporty w odpowiedzi na prośbę okazania dokumentu. Wygląda na nieco zdezorientowaną i nie wie jak sprzedać nam bilety spisując dane z paszportów. Ostatecznie po konsultacjach z policjantem spisuje PESEL i otrzymujemy wejściówki.
  • ·         Wchodzimy na stadion Crveni Djavoli („Czerwonych Diabłów”), którego… nie widzimy. „Dom” Radničkiego usytuowany jest bowiem w dolinie, tak że przekraczając bramki wejściowe znajdujemy się od razu na koronie obiektu. Z zewnątrz boisko i trybuny są niewidoczne. Na terenie obiektu walają się cegły i blacha. Niecodzienny widok na „imprezie masowej”.  W powietrzu jakieś 35 stopni, wokół zero cienia. Dostrzegamy jednak zardzewiałą wiatę na słupkach, jak się okazuje to taki tutejszy „skybox” z miejscami dla kamer. Blaszane pudło rzuca cień na parę rzędów krzesełek. Sympatycy Radnickiego też „wyczaili” to schronienie, ale miejsca starcza i dla nas.
  • ·         Przed meczem na stadionie rozbrzmiewają jedynie utwory o Robotnikach (Radnički z serbskiego – Robotnik). Nie słychać popularnych radiowych hitów puszczanych często na większości meczach w Europie. Rockowe kawałki wpadają w ucho i są dobrą przystawką przed rozpoczęciem spotkania. Jeden z utworów jest pod relacją.
  • ·          Čika Dača świeci pustkami tego dnia, jest tylko 3 tysiące widzów. Za bramką niespiesznie zbiera się młyn, który od 10 minuty wspiera dopingiem miejscowych zawodników. W 15 minucie robi się poruszenie na niemal pustym sektorze przyjezdnych i zaczyna wbiegać kilkadziesiąt osób w pośpiechu rozwieszając flagi. Spóźnieni przyjezdni momentalnie rozpoczynają śpiewy i wychodzi im to całkiem dobrze. Mimo przewagi liczebnej miejscowych wokalnie prezentują się nawet lepiej, a przy tym widać dobrze się bawią. Tylko jeden z gości  najwyraźniej miał zły dzień. Powstał jakiś konflikt, na skutek którego jeden z fanów Napredaka to zdejmował jedną z flag, to znów po negocjacjach z powrotem zawieszał. Od dopingu „Crveni Djavoli” ogniem nie buchało i ich wysiłki wokalne zasłużyły  na co najwyżej „pierwszy krąg piekła” według not Dante Alighieri.
  • ·         Nasłuchali się gwizdów miejscowi piłkarze za pierwszą połowę po, której przegrywali 0:1. Doping kibiców Radničkiego ledwo się tlił, w przeciwieństwie do atmosfery panującej po przeciwnej stronie. Piłkarze jednak straty odrobili, a w samej końcówce wywalczyli 3 punkty. Mecz nie był specjalnie porywający dopóki gospodarze się nie przebudzili. 

(fot. Szymon Beniuk)
Główna brama stadionu Čika Dača (fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
Gastronomia - pestki (fot. Szymon Beniuk)
Korona stadionu (fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
Jedyne schronienie przed słońcem (fot. Szymon Beniuk)
K jak Kragujevac (fot. Szymon Beniuk)
Młyn miejscowych (fot. Szymon Beniuk)
Spóźnieni kibice gości (fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)
(fot. Szymon Beniuk)

 Bramki

 Jeden z utworów, który leciał przed meczem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz