na trybunie: Na trybunie „Młotów”. Wyprawa do stolicy Anglii.

FC Fulham – West Ham United 3:2
data: 2 maja 2010
Premier League
Craven Cottage
widzów: 24 201

Bramki:
1:0 Dempsey 45'
2:0 Cole (sam.) 58'
2:1 Cole 61'
3:1 Okaka 79'
3:2 Franco 90'+2

Fulham: Schwarzer, Pantsil, Baird, Smalling, Konchesky, Risse, Greening, Dikagacoi, Davies, Nevland (70’Okaka Chuka), Dempsey(85’ Elm)
West Ham: Green, Da Costa, Upson, Spector, Noble, Faubert (61’Diamanti), Scott Parker, Radoslav Kovac, Behrami (83’ Stanislas), Ilan (61’Guillermo Franco), Carlton Cole

Subiektywna ocena spotkania:
poziom spotkania: 9/10
kibice gospodarzy: 5/10
kibice gości:6/10
stadion: 9/10

Tak było:

· Na godzinę przed meczem zagościliśmy w zatłoczonym kibicami (głównie fanami młotów) pubie nieopodal stadionu. Biedni Polacy musieli zadowolić się kanapkami z kurczakiem.

· Odbyliśmy wspólną podróż z kibicami The Hammers przez Bishops Park. Jak się okazało była to dużo krótsza droga niż ta, którą poszliśmy za pierwszym razem szukając stadionu.

· Craven Cottage ma niesamowity klimat. Znajduje się obok Bishops Park na dawnych terenach łowieckich. Obiekt otworzono w 1896 (w XIX wieku!). Powstał w miejscu gdzie spłonął myśliwski pawilon królewski o nazwie… Craven Cottage. Nazwę po pawilonie odziedziczył powstały później obiekt FC Fulham. Stadion dzięki charakterystycznej trybunie z czerwonej cegły – Johnny Haynes Stand i chyba najbardziej rozpoznawalnemu elementowi stadionu – Cottage Pavilon – został wpisany na listę ważnych w dziejach architektury brytyjskiej. Craven Cottage od Tamizy oddziela tylko trybuna Riverside Stand co sprawia, że obiekt jest malowniczo położony, a z trybun można podziwiać przepływające łódki i barki.

· Mieliśmy wejściówki na trybunę Putney End przeznaczoną w połowie dla kibiców przyjezdnych i neutralnych widzów. W praktyce zdominowana była przez „Młoty”.

· Przyjezdni fani znaleźli zastosowanie metalowych krat znajdujących się na szczycie trybuny. Kopiąc w nie urozmaicali swoje pieśni.

· Wszyscy kibice FC Fulham żyli już zbliżającym się finałem ligi europejskiej, w którym ich drużyna miała zmierzyć się z Atletico Madryt. W lidze praktycznie nie grali już o nic, w przeciwieństwie do West Ham, który ciągle nie był pewny utrzymania. Jak się później okazało „The Hammers” zostali w Premier League.